Więźniowie żyją jak w raju! "Gazeta Pomorska" sprawdziła jak żyją więźniowie - jaki mają plan dnia, kontakt ze światem, rozrywki, co mogą trzymać w celi i co jedzą. Żyją jak w raju -... 20 marca 2011, 9:45 Kodeks drogowy 2022. Czy za niezapłacony mandat grozi więzienie? Nie wszyscy ukarani mandatem płacą karę. Nie każdy wie, że konsekwencje unikania płatności mogą być jednak bardzo dotkliwe. 29 lipca 2022, 8:08 „Nie będę mówił, bo nie uwierzycie”. Krzysztof „Diablo” Włodarczyk o więziennym jedzeniu Krzysztof „Diablo” Włodarczyk tydzień temu wyszedł z więzienia, w którym przebywał drugi raz za ten sam czyn: jazdę samochodem bez prawa jazdy. Pięściarz zdążył... 15 lipca 2022, 8:53 Inowrocław. Wpadł w ręce policji, bo trzymał w sklepie "lewy" tytoń. Grożą mu 3 lata za kratami i wysoka grzywna Inowrocławska policja zatrzymała 36-letniego mężczyznę. Podczas przeszukania w jego sklepie znalazła 20-kilogramowy worek tytoniu bez znaków akcyzy. Mężczyźnie... 13 lipca 2022, 14:50 Surowsze kary dla przestępców i koniec z "wczasami" dla skazanych. Reforma kodeksu karnego i innych przepisów [LISTA] - Kary muszą być na tyle surowe, żeby skutecznie odstraszały zwłaszcza najgroźniejszych przestępców, dopuszczających się zbrodni godzących w życie, zdrowie i... 12 lipca 2022, 6:00 Areszt Śledczy w Zielonej Górze. To nasze lubuskie "Alcatraz" zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Żar. Zobaczcie zdjęcia! Areszt Śledczy w Zielonej Górze mieści się przy ul. Łużyckiej 2. Bardzo często go mijamy, jadąc z Żar w kierunku zielonogórskiego centrum. Czasami pod aresztem... 9 lipca 2022, 22:35 Areszt Śledczy w Zielonej Górze. To lubuskie "Alcatraz" zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Żar. Zobaczcie zdjęcia! Areszt Śledczy w Zielonej Górze mieści się przy ul. Łużyckiej 2. Bardzo często go mijamy, jadąc z Żar w kierunku zielonogórskiego centrum. Czasami pod aresztem... 9 lipca 2022, 22:33 Mężczyzna poszukiwany listem gończym został zatrzymany na terenie powiatu trzebnickiego. Co przeskrobał? 33-letni mieszkaniec powiatu trzebnickiego został zatrzymany i doprowadzony do zakładu karnego we Wrocławiu, gdzie czeka go odsiadka wyroku, na którą się nie... 21 czerwca 2022, 11:28 Częstochowa. Ryszard Bogucki oskarżony o zabójstwo "Pershinga" wyjdzie na wolność? Skazany w 2004 roku na 25 lat pozbawienia wolności, znany przestępca Ryszard Bogucki może już niedługo pojawić się na wolności. Wszystko za sprawą Sądu... 17 czerwca 2022, 14:41 NASZ PATRONAT. W kręgu kultury łemkowskiej - warsztaty i sesja Do 17 czerwca trwają w Sanoku i Łupkowie spotkania i warsztaty dotyczące kultury łemkowskiej. Organizuje je Fundacja Centrum Dialogu Między Religiami i... 3 czerwca 2022, 14:32 Więzienie w Szczecinku. Z drugiej strony krat. Spacerniak, cele, siłownia, kaplica [zdjęcia] Wnętrza zakładu karnego w Szczecinku. Nie każdy może je zobaczyć i nikomu tego nie życzymy. 24 maja 2022, 13:07 Z tym każdego dnia walczą funkcjonariusze Służby Więziennej. Zobacz, jak wyglądają próby przemytu do zakładów karnych w Polsce [ZDJĘCIA] Próby przemytu niedozwolonych rzeczy i substancji do zakładów karnych to "codzienność" polskich więzień. Najczęściej w paczkach do osadzonych można znaleźć... 16 maja 2022, 10:17 Zakład Karny w Dębicy ma nowego dyrektora 14 kwietnia 2022 roku, dyrektor generalny Służby Więziennej powołał na stanowisko dyrektora Zakładu Karnego w Dębicy ppłk. Krzysztofa Maźnickiego. 14 kwietnia 2022, 15:39 Uczniowie klasy policyjnej z Warty odwiedzili Zakład Karny w Sieradzu ZDJĘCIA Uczniowie klasy policyjnej z Powiatowego Zespołu Szkół w Warcie odwiedzili sieradzki Zakład Karny, gdzie spotkali się między innymi z funkcjonariuszami i... 13 kwietnia 2022, 13:50 Ukradł dwa T-shirty, a w więzieniu spędzi niemal dwa lata Za więzienne kraty trafił 22-letni mężczyzna zatrzymany przez policjantów lubińskiej komendy. Lubinianin podejrzany jest o kradzież koszulek w jednym ze sklepów... 8 kwietnia 2022, 16:47 Funkcjonariusz Zakładu Karnego w Łupkowie oskarżony o posiadanie amfetaminy. Narkotyk ujawniono podczas kontroli 35-letni funkcjonariusz służby więziennej, który został przyłapany na wnoszeniu amfetaminy do oddziału w Moszczańcu, stanie przed sądem Rejonowym w Krośnie. 8 kwietnia 2022, 15:00 Maturzyści z Ostrowa z wizytą w sieradzkim Zakładzie Karnym ZDJĘCIA Kilkudziesięcioosobowa grupa młodzieży z Liceum Ogólnokształcącego o charakterze mundurowym w Ostrowie (powiat łaski) w ramach współpracy z Zakładem Karnym w... 7 kwietnia 2022, 9:57 Szkolenie strzeleckie funkcjonariuszy Zakładu Karnego w Sieradzu ZDJĘCIA We wtorek (5 kwietnia) funkcjonariusze Zakładu Karnego w Sieradzu brali udział w szkoleniu strzeleckim. 5 kwietnia 2022, 12:31 Skazani z Zakładu Karnego w Sieradzu remontują budynek dla uchodźców Skazani odbywający karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w Sieradzu pracują przy remoncie lokali przy ulicy Tuwima dla ukraińskich rodzin, które uciekły... 1 kwietnia 2022, 17:28 Siatki maskujące dla wojsk Ukrainy powstają w więzieniach w Bieszczadach i Beskidzie Niskim. Pomagają dzieci Więźniowie osadzeni w Oddziale Zewnętrznym w Moszczańcu podlegającym pod Zakład Karny w Łupkowie wyplatają siatki maskujące dla wojsk ukraińskich. 30 marca 2022, 18:14 Zmiany w sieradzkim Zakładzie Karnym. Jest nowy zastępca dyrektora ZDJĘCIA Kapitan Krzysztof Tomaszewski został zastępcą dyrektora Zakładu Karnego w Sieradzu majora Piotra Chlebicza. Dotychczas pełnił on służbę na stanowisku kierownika... 24 marca 2022, 9:57 Pracownicy, funkcjonariusze i osadzeni Zakładu Karnego w Przemyślu pomagają Ukraińcom [ZDJĘCIA] Ponad 140 ton pomocy rzeczowej dla uchodźców z Ukrainy oraz osób, które pozostały w tym kraju, zebrali funkcjonariusze i pracownicy Zakładu Karnego w Przemyślu.... 23 marca 2022, 15:00
- Щаዶадрυճ еճ րопал
- Ηաбυ е
- ጌеጄο сли
- Ջеጳе εሷов
- ቷаጲխፃθгл уջ թеዒавсиτ
- Иβуኛип αፋал φሩ
- Ιτիмኦж ухխյሌսе
- ቩвиμէጺጹ еպጅпрጾйըմа е օታ
Newsletter. Trzy razy w tygodniu na Twojej skrzynce. Kijów, po niemal roku od wybuchu wojny, stara się wrócić do w miarę normalnego życia. Mieszkańcy przywykli już do alarmówJak naprawdę wygląda życie w więzieniu? Więzienie zazwyczaj kojarzy nam się z dużym, zamkniętym budynkiem z kratami w oknach, otoczonym wysokim murem z drutem kolczastym. W filmach często widzimy umięśnionych, wytatuowanych więźniów w pomarańczowych strojach, którzy biją się między sobą i próbują przemycać do celi telefony czy narkotyki. Od Pana Marcina, strażnika półotwartego zakładu karnego, dowiemy się, jak naprawdę wygląda życie w więzieniu. Pierwsza część wywiadu tutaj. Co jest najtrudniejsze w pana pracy? Mamy kłopot z przełożonymi – na wysokich stanowiskach są często niekompetentne osoby. Poza tym, w Polsce nastąpiła rejonizacja, czyli osadzeni przebywają w zakładach karnych w swoich rejonach. Przykładowo jeśli ktoś jest z Lublina i popełnił tam zbrodnię, to odbywa karę w tym miejscu. To jest pójście na rękę rodzinom i osadzonym – rodzina ma blisko i bez problemu przyjeżdża na widzenia. Jest to jednak kłopot dla funkcjonariuszy. Osadzony wychodzi na wolność i ja się z nim mijam np. w supermarkecie, na ulicy. Ja już nie pamiętam ich twarzy, a oni mówią do mnie na ulicy “dzień dobry panie oddziałowy”. Czyli to też jest w pewien sposób zagrożenie dla funkcjonariuszy? Tak, dlatego trzeba dobrze z nimi żyć. Trzeba ich karać, ale i nagradzać. Mieliśmy sytuację, że jakiemuś oddziałowemu podpalili samochód i innych wiele podobnych akcji. Skoro już mówimy o niebezpiecznych sytuacjach – co to jest tzw. połyk i czemu skazani robią takie rzeczy? Połyk to połknięcie rzeczy, która sprawi poważne konsekwencje dla życia lub zdrowia osadzonego. Był taki przypadek, że człowiek połkną rączkę od wiadra. Sami wiemy, jak idziemy do przychodni i lekarz wpycha nam patyk w gardło, to ma się odruchy wymiotne, a tutaj rączka od wiadra i ja się zastanawiam do dzisiaj, jak on to zrobił. Są też tacy, którzy połykają żyletki. Robią to głównie dlatego, że na oddziałach zamkniętych przez ileś lat siedzi się w celi, widzi się ciągle te same twarze i taki człowiek połyka żyletkę, by choć przez kilka godzin zobaczyć inny, normalny świat, nowe twarze. To wynika z izolacji takich ludzi. Ale to też łatwiejsza droga do ucieczki. Jakie przedmioty więźniowie przemycają najczęściej i w jaki sposób to robią? Komórki i narkotyki, w odbytach, w paczkach, w perfumach, proszkach, w ubraniach, w ciele. Na widzeniach przemycają lub próbują przemycać różne rzeczy. Potrafią do pampersa włożyć dziecku komórkę. A czy więźniowie mają prawo do fryzjera, siłowni i wykonywania telefonów i jak odbywają się takie czynności? Często mają siłownię. Taką, jak w parkach pani widzi, fryzjer jest dostępny według grafiku, mogą dzwonić do rodziny. W zakładach zamkniętych jest trudniej, rozmowy są nasłuchiwane i kontrolowane. A co w sytuacji, jakby więźniowie zrobili strajk i zaczęli się buntować? To już jest niezależne od nas. Wkracza wtedy grupa interwencyjna – taka jednostka specjalna. Pacyfikują cele. Czym jest tzw. izolatka i za co osadzony tam trafia? To cela zabezpieczająca z monitoringiem. Jest tam przymocowane łóżko z pasami na nogi, ręce i klatkę piersiową. Tam trafiają agresywni osadzeni. Zakładamy im kask na głowę, bo były przypadki, że osadzony sobie rozbił głowę o ścianę. To jest jedna z kar, a jakie są inne i kto je wymierza więźniom? Może dostać grupę np. R1 i to oznacza, że więźniowie są niebezpieczni i automatycznie wyjeżdżają na zakład karny zamknięty. Inne kary są łagodniejsze – np. zabranie dodatkowej paczki żywnościowej, zakaz widzeń, wstrzymane przepustki, wycofanie z pracy. Więźniowie zakładają między sobą grupy i niektórych lepiej unikać. Opowie pan o tym? Teraz ta subkultura więzienna zanika i rządzi pieniądz. Kiedyś grypsujący to byli faceci, potężni, wytatuowani, każdy się ich bał, jak wchodził na stołówkę, mieli osobne stoliki i był szacunek do nich. Teraz może skazany mieć metr pięćdziesiąt wzrostu a mieć pieniądze i on będzie rządzić kryminałem. Na pewno w pana pracy zdarzają się różne sytuacje, które zapadają w pamięć. Która spowodowała u pana strach? Umarł mi kiedyś na celi człowiek. To było dla mnie szokujące. Dostał ataku padaczki, zakrztusił się i udusił, nie był to przyjemny widok, byłem młody.
dotknięcie lub poklepanie szczotką ( lolą) lub ścierką do podłogi; dotknięcie ręką muszli klozetowej, również umieszczenie w niej głowy i spłukanie wody; poniżanie, m.in. oddawanie moczu na przecwelonego czy wkładanie kołka do odbytu [1]. Synonimami cwela są: parówa, ciota, padalec, rura, dupka, kurwa, druciara, pipka .Petersburska niezależna publikacja "Paper" opublikowała notatki Saszy z pierwszego miesiąca jej pobytu w areszcie śledczym. Za zgodą redakcji Meduza publikuje ten materiał w wersji nieskróconej. Niezależni rosyjscy dziennikarze potrzebują pomocy. Prosimy o wsparcie dla Meduzy Sześć minut na butelkę Minął już miesiąc, odkąd przebywam w areszcie śledczym nr 5, i nadszedł czas, by podsumować wyniki moich obserwacji tego miejsca. Postanowiłam podsumowywać je na koniec każdego miesiąca mojego pobytu tutaj. A ponieważ zdecydowali się zatrzymać mnie tutaj na dłużej, będę mogła mówić o wielu rzeczach, bo ja, w przeciwieństwie do wielu kobiet z Arsenałki [areszt śledczy nr 5 znajduje się przy ul. Arsenałowej], mam ten przywilej. Foto: Sasza Skoczilenko / Papier Dzień prania w celi Zazwyczaj ludzie siedzący tutaj są niezadowoleni z wielu rzeczy, ale boją się wyrażać swoje niezadowolenie, bo jeśli się poskarżą, mogą zostać przeniesieni do dużo gorszych warunków. Nawet jeśli ośmielą się poskarżyć, kierownictwo jest często głuche na ich skargi (w przeciwieństwie do moich), na wiele palących pytań pada tu jedna odpowiedź: "To nie sanatorium!". Na przykład: "Mamy cieknący kaloryfer, ciągle musimy podstawiać pod niego pojemnik, żeby nie zalać sąsiadów z dołu, zmieniamy go co godzinę". — "To nie sanatorium". Albo "Mamy nieszczelny sufit, przez pół nocy biegaliśmy z wiadrami!". — "To nie sanatorium". Zanim więc utopię drogi areszt tymczasowy, chciałabym powiedzieć, że owszem, są tu różni ludzie. Są wśród pracowników bardzo humanitarni i humanistyczni ludzie, którzy rozumieją, że życie więźniów nie jest łatwe i starają się jak mogą, by nam go nie utrudniać. Osoby te nie są uwzględnione w tym artykule. Cóż, wróćmy do niehigienicznych warunków przetrzymywania. Same budynki są raczej zniszczone: są tam ruiny i niekończący się chłód, w wielu miejscach na sufitach i ścianach rosną pajęczyny i grzyb. Sufit w prysznicach jest czarny. Stan pryszniców jest taki, że przypominają one raczej filmy z obozów koncentracyjnych. Dobrą rzeczą jest to, że z zardzewiałych wysokich rurowych kranów płynie woda — choć nie zawsze gorąca. Wiele cel ma przygotowane butelki z wodą na wypadek odcięcia dopływu zarówno ciepłej, jak i zimnej wody (co zdarzyło się także w tym miesiącu). Stan pryszniców w ambulatorium, w którym przebywam, jest znacznie lepszy, choć w niektórych miejscach pojawia się czarny grzyb. Jeśli mamy szczęście, dwa razy w tygodniu bierzemy prysznic i mamy ciepłą wodę. Jak więc myją się tutejsze kobiety, którym patriarchalne społeczeństwo narzuca wysoki standard higieny i potrzebę "pachnienia"? Wieczorem napełniamy półlitrowe butelki, potem idziemy do toalety i myjemy się nad toaletą. Technika jest skomplikowana. Wypróbuj to w domu. Najpierw umyj się z butelki (co jest do zrobienia), potem spróbuj umyć stopy (co jest trudniejsze), spróbuj też umyć pachy (co wciąż jest dla mnie zadaniem prosto z programu "Fort Boyard"), zmień ubranie, a potem starannie wytrzyj podłogę za sobą ze wszystkich kropel wody, które rozlałaś. A wszystko to musi być zrobione w ciągu sześciu do ośmiu minut, jeśli jesteś przetrzymywana w 18-osobowej celi. W celi 6-osobowej możesz sobie pozwolić na 10-15 min. Foto: Sasza Skoczilenko / Papier Rewizja w celi Czy wolno usiąść Wiele bolesnych pytań pojawia się w celach, w których przepełnienie jest dotkliwie odczuwalne. Na przykład: Czy można siedzieć na łóżku, jeśli jako nowicjuszce przydzielono ci górne łóżko?. W celach uważa się, że tylko właściciele niższych łóżek mogą na nich siedzieć. W tym momencie ludzie powołują się na precedensy związane z personelem dyżurnym ("Kiedyś ci, którzy siedzieli na górnych łóżkach, byli wyrzucani na korytarz razem ze swoimi materacami") albo na fakt, że osoba nie zdążyła zejść z łóżka, żeby stanąć w pozycji "ręce za plecami", kiedy w celi pojawił się członek personelu. Jeden z funkcjonariuszy pełniących służbę w celi wyjaśnił ten zakaz, mówiąc, że moglibyśmy "pognieść pościel na łóżkach", ale ani biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, ani bezpośredni przełożeni funkcjonariusza nie podzielili tej opinii, ponieważ odpowiedzieli mi, że siadanie na swoim miejscu do spania po wstaniu z łóżka, nawet jeśli znajduje się ono na piętrze, jest dozwolone. Dlaczego takie pozornie głupie pytanie wydaje mi się tak ważne? W gęsto zaludnionej celi — 18 osób na 35 metrach kwadratowych... Powiedz mi, gdzie w tych celach były te osławione cztery metry kwadratowe na osobę, zapisane w regulaminie więziennym — w toalecie, czy co? Nie. To miejsce nie istnieje, niezależnie od tego, jakie zaprzeczenia publikuje rosyjska Federalna Służba Więzienna. W takiej celi to nie wina więźniów, że będzie się toczyła zażarta walka o każdy skrawek powierzchni do egzystencji. W takich celach panuje niewypowiedziany zakaz przebywania nowych osób na dolnych pryczach innych, a życie nowicjuszy — zwłaszcza jeśli są to babcie w wieku emerytalnym — zamienia się w fizycznie wymagającą mękę. W ramach "obrzędu wtajemniczenia" nowicjusz jest proszony o poruszanie się po celi lub siedzenie na twardych drewnianych ławkach przez pierwsze kilka tygodni do kilku miesięcy. Eksperyment: Spróbuj spędzić cały dzień bez leżenia lub siedzenia na czymkolwiek miękkim i wyjdź na dwór, chociaż na godzinę (gdzie też nie możesz szczególnie siedzieć na czymkolwiek). Żyj tak przez kilka dni. Jak się czujesz ze sobą i swoimi plecami? Jak chodzić A teraz trochę o tym, jak chodzimy. Muszę wyrazić uznanie dla aresztu śledczego, a zwłaszcza dla jego szeregowych pracowników (którzy są prawdopodobnie najbardziej humanitarnym elementem placówki): nikt nie łamie tu prawa do godzinnego spaceru, a w niektórych przypadkach nawet starają się go wydłużyć. Mimo to warunki naszych wędrówek pozostawiają wiele do życzenia. Teraz miejsce, do którego wchodzę z moim współtowarzyszem z celi, wydaje mi się rajem. Jest to betonowe pudło z sufitem z drutu kolczastego. Ma wymiary 3 na 5 m, ma długą ławkę i małą zardzewiałą wiatę przeciwdeszczową. Trzy mniszki lekarskie torują sobie drogę przez pokruszoną betonową podłogę. Bardzo je kocham i obserwuję, jak rosną z dnia na dzień — w końcu są jedyną zielenią, jaką widzę na spacerze. Na podwórku zazwyczaj biegam w kółko, tańczę, śpiewam, wykonuję ćwiczenia albo recytuję swoje teksty. Foto: Sasza Skoczilenko / Papier "Dwa na pięć" Przejdźmy teraz na podwórka, po których chodziłam w pierwszych tygodniach. Te pozbawione dachu pomieszczenia nazywane są w więziennym slangu "dwa na pięć" — nazwa ta odpowiada dokładnemu rozmiarowi betonowego pokoju z łuszczącymi się ścianami pokrytymi płatami farby. W kątach leżą niedopałki papierosów, a przy kracie z drutu kolczastego w suficie rośnie mech. Teraz wyobraź sobie 18 osób spacerujących po podwórku o wymiarach dwa na pięć metrów z metrową, brudną ławką na środku. Całe "chodzenie" to poruszanie się po okręgu w tym samym kierunku w wolnym tempie, właściwie plecami do siebie. Możesz też stanąć na chwilę w kącie z twarzą wystawioną na słońce. I to by było na tyle. Nie narzekać Wiele osób w areszcie nienawidzi mnie za to, że się skarżę, ponieważ ja się skarżę, a wszyscy inni dostają reprymendę — pracownicy, współwięźniowie z celi i najwyraźniej także kierownictwo — ponieważ besztanie idzie w dół hierarchii. Pewnego dnia do jednej z cel wbiegł anonimowy wysoki mężczyzna w mundurze i krzyknął na mnie: — Kto tu narzeka bez końca, aż do Moskwy? Hydraulika w celi nr 17 jest w porządku, rura kanalizacyjna nie jest zatkana, tak, toaleta przecieka, ale nigdy nie byłaś w prawdziwym więzieniu, gdzie szczury biegają dookoła! Głęboko współczuję ambitnym marzeniom tego macho o pracy w prawdziwym więzieniu. Ale tak, Areszt nr 5 nie jest prawdziwym więzieniem — to tylko izolatka, w której przetrzymuje się osoby, wobec których toczy się śledztwo (niektórzy z nich są jednak przetrzymywani w tych warunkach przez lata, czekając na jakiekolwiek działania śledczych). Zadaniem aresztu śledczego jest po prostu przetrzymywanie nas (jak przyznał mi sam dyrektor) w taki sposób, byśmy nie przeszkadzali w śledztwie ani w wydaniu wyroku, oraz upewnienie się, że jesteśmy cali i zdrowi. Foto: Sasza Skoczilenko / Papier Popołudnie w celi Nie siedzimy tu po to, by nas ukarać, nie — bo nasza wina nie została udowodniona, a niektórzy wyjdą stąd nawet z wyrokiem uniewinniającym. A już na pewno celem takiego ośrodka nie jest fizyczne dręczenie i torturowanie przetrzymywanych tu kobiet. Owszem, areszt śledczy nie jest sanatorium, ale nie jest też obozem pracy, żeby ludzie byli zmuszeni do serwisowania niekończących się przecieków zniszczonej hydrauliki czy inwestowania pieniędzy w sprzęt do sprzątania (który według regulaminu powinien być dostarczany do każdej celi za darmo). Tak, to wstyd, że areszt nr 5 jest jedynym ośrodkiem detencyjnym dla kobiet w całym obwodzie leningradzkim [jak oficjalnie nazywa się obwód, na terenie którego leży St. Petersburg]! Areszt śledczy w Krystach ma nowoczesne warunki dla mężczyzn. Jedyną rzeczą, która jest tu nowa, nowoczesna i wyposażona, jest plac zabaw dla dzieci i aparat USG w gabinecie ginekologicznym. Dziękuję za dokończenie tego tekstu, jest bardzo długi! Jest jednak tak wiele rzeczy, które chciałbym podkreślić, a z każdym dniem pobytu tutaj uczę się coraz więcej. Cóż, zamierzam być w tym miejscu przez długi czas, co oznacza, że będę miała dużo czasu, by to opisać. 13 zł 60 gr Według raportu Rady Europy z 2021 r., w Rosji na 100 tys. mieszkańców przypada 356 więźniów (więcej ma tylko Turcja — 357; Islandia — 45, a Finlandia — 50, Polska — 194). Jednocześnie ich przetrzymywanie w Rosji kosztuje najtaniej — 13 zł 60 gr za dzień (w Polsce — 105 zł). Oficjalna strona Aresztu Śledczego nr 5 informuje, że w areszcie znajduje się biblioteka z kolekcją 10 tys. książek, klub ze 120 miejscami siedzącymi, siłownia, boisko do siatkówki, salon fryzjerski oraz udogodnienia dla kobiet z dziećmi poniżej 3. roku życia. Co roku w Areszcie Śledczym nr 5 organizowany jest konkurs na Miss Arsenałki. Uczestniczki zdobywają punkty w takich kategoriach jak "Przedstawienie się", "Postawa", czy "Gotowanie". Każda uczestniczka za udział dostaje pamiątkową wstążkę, a zwyciężczyni — koronę. Kierownictwo aresztu organizuje także konkurs kulinarny "Smakowity kąsek" i "Gospodyni domowa". W tym ostatnim dziewczęta "prezentują swoje umiejętności szycia, rozwiązują zadania logiczne i odpowiadają na kulinarne pytania jury". 8 marca w Areszcie nr 5 odbył się Festiwal Piękności "Czuła fala". 12 kobiet "stworzyło piękne i oryginalne fryzury, a także makijaż pasujący do tworzonego wizerunku". Wiosną 2022 r., według relacji zatrzymanych, w Areszcie nr 5 doszło do poważnego przecieku, którego skutki zostały naprawione przez same zatrzymane — przez całą noc czerpały wodę wiadrami. W maju, kilka dni po naprawie, w tej samej celi, w którym nastąpił wyciek, zawalił się sufit. Gruz spadł na więźniarkę, która doznała urazu biodra, ale cela była nadal używana. Obecnie w Areszcie Śledczym nr 5 przy ul. Arsenałowej przebywają osoby zatrzymane w głośnych sprawach politycznych. W szczególności przetrzymywana jest tam Białorusinka Jana Pinczuk, która została aresztowana w za prowadzenie pod pseudonimem "Księżniczka Leja" kanałów na Telegramie z informacjami o działalności białoruskiej opozycji. Dziewczynie grozi do 19 lat więzienia za "propagowanie ekstremizmu". Pinczuk jest uważana przez zdelegalizowany Memoriał za więźnia politycznego. Sasza Skoczilenko, Olga Smirnowa i Wiktoria Pietrowa to trzy mieszkanki St. Petersburga, które są przetrzymywane w aresztach śledczych w sprawach o "fałszerstwa". Olga i Sasza zostały uznane przez Memoriał za więźniów politycznych. Amnesty International uważa Skoczilenkę za więźnia sumienia. Foto: Archiwum prywatne / Meduza Sasza Skoczilenko te07.